czwartek, 14 lipca 2011

Etro Anice

Cykady na Cykladach

Wychodzisz z chłodnego hotelu w skwar. Powietrze jest gęste od zapachu parujących igieł pinii i wilgoci. Można je kroić nożem a hałas poukrywanych w piniowcach cykad kroi twój umysł. Docierasz do baru na plaży. Pijesz ouzo oczywiście.
Klarowna wódka aromatyzowana anyżem mętnieje z czasem jak topią się w niej kostki lodu. Pociągasz pierwszy łyk, mętna ciecz pali w dziąsła i przełyk, ale przynosi ulgę umysłowi i ciału. Greckie wakacje robią się wreszczie znośne dla nieprzywykłego do takiego terroir przybysza z "dalekiej" Środkowej Europy.

Anyż jest jednym z tych aromatów, który budzi skrajne emocje, odrzuca albo fascynuje. W Polsce możemy go znaleźć głównie w lekach, w żelu na stany zapalne dziąseł lub pastylkach na gardło. Od wielkiego dzwonu w sklepach kolonialnych można upolować dobrej jakości lukrecję, ouzo albo pastis. Zaliczam się do miłośników wszystkiego co anyżowe i żałuję że w naszym kraju anyż i lukrecja nie są tak popularne jak w Skandynawii i Śródziemnomorzu.

Spokojnie w anyżkowym rankingu przyznaję Anice miejsce ex aequo z Anisia Bella, jednak anyżowy Guerlain pachnie jak zielone niedojrzałe nasiona (co nie jest żadną wadą), zaś Etro jak gotowy pijalny produkt ;)  Anice pachnie dokładnie jak anyżowa gorzała, krystalicznie, cierpko ale radośnie zarazem.

Keywords:
szklisty, lekarstwiany, mlecznojasny z zielonobłękitną krawędzią,  menisk wypukły, ogród po deszczu.
  
nos nieznany, 2004
bergamota, anyż, kminek, koper, jaśmin, orris, palisander, ambra, wanilia, piżmo

2 komentarze:

  1. Oj, chlodzi, chlodzi. I ma sie ochote na absyntowke.
    Tzw. filozofia (kiedys b. modne slowo) Etro jest mieszanie zapachow. Wlasnie teraz zmieszalam na sobie Shaal Nur i Etre. SH wygrywa, bo jest bardziej zadziorne (na Basenotes porownywane z Shalimarem) niz Etra (ponoc podobna do Le Feu). Razem tworza mily dla nosa mix.
    Zastanawiam sie, co z Anice. Moze Heliotrop lub Sandalo? Albo ten absynt. Do uzytku wewnetrznego, ofc. I tak bedzie czuc Baudelairem.

    Pozdr. N.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anyz upolowalam ostatnio w aptece, niemala paczke ziarenek za bajonska sumke 3 zl chyba ;) I mam radoche, bo od razu uwedzilam sobie na nim pyszna naleweczke. Nie tak przejrzysta jak ouzo, ale tez niczego sobie, tak wiec polecam domowa produkcje :)
    Anyzowki Guerlaina nie przyswajam, mam nadzieje, ze ta od Etro okaze sie laskawsza dla mojego nosa.

    OdpowiedzUsuń